Czy myśliwi będą mogli strzelać z samochodów?

Czy myśliwi będą mogli strzelać z samochodów?

Zapewne wielu myśliwych pamięta koncepcję powołania „przedniej straży” zrodzoną kilka lat temu w resorcie rolnictwa pod patronatem vice ministra Szymona Giżyńskiego. Pomysł ten zakładał powołanie alternatywnej formacji myśliwych składającej się z funkcjonariuszy różnych państwowych struktur mundurowych. Formacja ta miałaby realizować zadania szybkiego zwalczania dzików, a w jej skład wchodzić mieli mundurowi z uprawnieniami do wykonywania polowania. Zdaniem pomysłodawców inicjatywy, taką ściśle wyselekcjonowaną grupę strażników cechowałaby dyspozycyjność, profesjonalizm i odpowiedzialność, czego najwyraźniej brakować miało pozostałym myśliwym do skutecznego zwalczania wirusa. Pomysł na szczęście upadł, a sama „przednia straż” i tak w realiach polskiego prawa łowieckiego składałaby się z dotychczasowych myśliwych z PZŁ, bo nikomu innemu uprawnień do wykonywania polowania się nie daje.

Temat profesjonalnych pogromców dzików wrócił ponownie, a planami w tym zakresie podzielił się vce minister rolnictwa i rozwoju wsi Lech Kołakowski na łamach serwisu interia wydarzenia. Zgodnie z przeczytanymi informacjami kończą się prace nad specustawą, której nadrzędnym celem jest maksymalna redukcja dzika w Polsce poprzez wprowadzenie nowych form depopulacji tego gatunku. Jednym z rozwiązań mających na celu zintensyfikowanie pogłowia dzików miałoby być umożliwienie strzelania z pojazdów mechanicznych. Dodatkowo z wywiadu dowiadujemy się, że dziki odstrzelone w ramach odstrzału sanitarnego miałyby według nowych przepisów być utylizowane, lub zakopywane w ziemi i posypywane wapnem. Tego ostatniego pomysłu nawet nie skomentuje…

Strzelanie z pojazdów mechanicznych ma uskutecznić walkę z ASF

Mimo blisko 20 letniego stażu łowieckiego pomysł ze strzelaniem z pojazdów mechanicznych jakoś do mnie nie przemawia. Samo ubieranie go w ramy ustawy jest co najmniej mało logiczne, ponieważ zakaz takich praktyk wynika z rozporządzenia ministra ds. środowiska. Łatwiej więc znowelizować rozporządzenie w drodze uzgodnień międzyresortowych, niż prowadzić skomplikowany proces legislacyjny ze specustawą. Co do samego pomysłu umożliwienia strzelania myśliwym z pojazdów mechanicznych, to pomysł ten w naszej opinii jest dość niepokojący. Samo wożenie załadowanej broni długiej w samochodzie, manewrowanie ją i docelowo oddawanie strzału z wnętrza auta, to proszenie się o kłopoty i ryzyko wypadku.

sejfy.pl

Należy brać pod uwagę fakt, iż niemalże większość przepisów dotyczących zasad wykonywania polowania sprowadza się do zwiększania kąta strzału do zwierzyny, celem zminimalizowania ryzyka rykoszetu, bądź ograniczenia zasięgu swobodnego przemieszczania się pocisku za celem. Z tego min powodu budowane są kilku metrowe ambony, a polowania z nich uznawane są za jedne z bezpieczniejszych. Należy bowiem pamiętać, iż pocisk myśliwski w popularnej siódemce potrafi przelecieć nawet kilka kilometrów (wystrzelony pod odpowiednim kątem), a pamiętajmy, że w gorszych warunkach atmosferycznych ciężko niekiedy oszacować zarówno odległość do celu jak i horyzont. Dotychczasowe szkolenia myśliwych raczej nie zakładają strzelania z okna samochodu, a wręcz piętnują takie praktyki. W realiach naszego łowiectwa będzie to raczej zalegalizowanie nocnych safari w łowiskach, które z polowaniem niewiele ma wspólnego.

Większość zdecydowała, żeby wprowadzić ograniczenia w polowaniach

Polska boryka się z wirusem ASF od 2014 roku i jak dotąd nie usprawniono w jakiś znaczący sposób uprawiania łowiectwa. Co prawda umożliwiono polowanie na dziki z optoelektroniką i odkomuszono władzę PZŁ, niemniej wprowadzono również kuriozalne zmiany w zakresie wykonywania polowania. Zwiększono wówczas ograniczenia w wykonywaniu polowań do 150 metrów od zabudowań mieszkalnych i zakazano szkoleń psów na żywych zwierzętach, co głównie wpłynęło na utrudnienia w układaniu ich do polowań na dziki. Warto również przypomnieć, iż w ramach nowelizacji wspomnianych przepisów niemalże wyrzucono myśliwych poza nawias społeczny ograniczając im prawo zabrania własnych dzieci na polowania. Rzuciłem z ciekawości okiem na wyniki indywidualnego głosowania z nad nowelizacją ustawy w tym zakresie z dnia 6 marca 2018 i wśród posłów podnoszących rękę „za” był również… Poseł Lech Kołakowski

Najemnicy w zielonych kapeluszach

Vce minister Kołakowski przy realizacji koncepcji depopulacji dzików duże nadzieje pokłada w powołaniu instytucji zawodowych myśliwych. Według jego szacunków zakłada się powołanie nawet 1000 dziczych depopulatorów, którzy mieliby wspierać dzierżawców obwodów łowieckich. Biorąc pod uwagę hermetyzację kół łowieckich szczególnie w zadbanych łowiskach, już widzę jak chętnie będą witani zawodowi strzelacze😊

Odnoszę czasami wrażenie, że od wielu lat nowelizacja przepisów prawa łowieckiego przypomina grę Twister. Wiecie, taka mata z kolorami na której gracze mają układać dłonie i stopy na wylosowanych kolorach dopóki ktoś się nie wywróci. Skoro ktoś nie traktuje poważnie kół łowieckich i zrzeszonych tam myśliwych, to tylko nieśmiało przypomnę, że mamy w Polsce około 141 Ośrodków Hodowli Zwierzyny Lasów Państwowych. Jednym z podstawowych zadań OHZ-ów w myśl art. 48 ust. 2 pkt 2 ustawy Prawo łowieckie jest prowadzeniem wzorcowego zagospodarowania łowisk i wdrażanie nowych osiągnięć z zakresu łowiectwa. Jeśli więc nad nowelizacją przepisów dotyczących wykonywania polowania pochyla się resort rolnictwa, to chyba coś tu nie gra?

polowanie z samochodu
Karabin PK 7,62x54R zasilany taśmą 100, 200 lub 250 nabojową. W semi auto może być bez problemu zarejestrowany do celów łowieckich, chociaż wcale nie jest wygodny do wożenia w samochodzie 🙂

źródło: interia wydarzenia

fot. Mirosław Rolf Semper Fidelis

Polub artykuł

Michał Budzyński