Recenzja karabinka RAINIER ARMS RUC DI RIFLE

Recenzja karabinka RAINIER ARMS RUC DI RIFLE

Już wiemy, że w Stanach sprzedaje się jak ciepłe bułeczki – RAINIER ARMS RUC 5.56 NATO DI RIFLE, bo o nim mowa – to karabinek AR opracowany przez firmę o tej samej nazwie. Wyróżnia go doskonała proporcja jakości do ceny, przy czym poszczególne komponenty są bardzo dobrej jakości. Udaliśmy się do dystrybutora marki Rainier Arms w Polsce, czyli sklepu Semper Fidelis, aby „organoleptycznie” sprawdzić to cudo. Na początek jednak warto wspomnieć o firmie, ponieważ w Polsce nie jest zbyt dobrze znana.

Firma Rainier Arms pochodzi z USA i specjalizuje się w platformach AR-15/AR-10 od 17 lat. Jak każdy poważny gracz na rynku broni stale powiększa gamę swoich podzespołów z autorskimi rozwiązaniami – produkowanych u siebie rzecz jasna. RUC DI Rifle jest zwieńczeniem dotychczasowych doświadczeń i krokiem do przodu firmy w produkcji wysokiej jakości karabinków AR. Filozofia producenta jest dość prosta, mianowicie sprzedaje tylko to, co sam chciałby użytkować, zatrudniając wielu ekspertów i praktyków w swojej dziedzinie.

Wracając do karabinka RUC DI to z całą pewnością wyróżnia go 16 calowa wyselekcjonowana lufa z gwintem poligonalnym o skoku 1:8. Lufy z takim gwintem dają wyższe prędkości początkowe pocisku, ułatwiają czyszczenie, a także charakteryzują się wyższą żywotnością. W modelu tym znajdziemy praktycznie kompletny upper i lower składające się z podzespołów produkowanych przez Rainiera. Na uwagę zasługuje ciekawie zaprojektowany tłumik płomienia z ukośnie wyfrezowanymi otworami zgodnie ze skokiem gwintu. Takie rozwiązanie powinno zmniejszać turbulencje pocisku jakie powstają z chwilą opuszczania lufy.

sejfy.pl

Jeśli chodzi o spust, to tu Rainier skorzystał ze znanych i sprawdzonych ALG Defense, czyli opór zbliżony do wojskowych standardów, jednak całkiem płynna praca i dość krótki skok. Karabinek występuje z regulowaną w zakresie długości kolbą B5 Bravo. Jest ona nieco szersza od standardowego Magpula, a przy tym lekka. Na koniec warto jeszcze wspomnieć o dźwigni przeładowania, która również została opracowana przez Rainiera. Jest to obustronna dźwignia z dość małym kątem zatrzasków i działa faktycznie dobrze. Handguard to również projekt autorski wykonany z anodyzowanego aluminium odpowiadającym standardom Milspec Type 3 klasie 2. 

Ile kosztuje to cudo? W Polsce koszt tego karabinka wynosi około 9000 zł i jest to bardzo atrakcyjna cena. Pod względem jakości podzespołów karabinek nie odbiega poziomem od Noveske i z powodu lufy poligonalnej nie ma zbyt wielu konkurentów na polskim rynku. Co prawda w zestawie nie ma mechanicznych przyrządów celowniczych, jednak producent dorzucił do każdego karabinka dobrej jakości twardą walizkę.

Polub artykuł

Michał Budzyński