Traperstwo to już nostalgia, tęsknota za dzikim życiem- część 2.

Traperstwo to już nostalgia, tęsknota za dzikim życiem- część 2.

Poniżej przedstawiamy drugą część artykułu o łowiectwie w Kanadzie, opartego o wywiad jakiego udzielił nam Krzysztof Powaza.

Przejdźmy teraz do kwestii broni i akcesoriów. Z jakich kalibrów polujecie najczęściej?

Na wstępie powiem, że wkurza mnie moda na 6,5 Creedmoore. To kaliber na duże dystanse, więc polując tutaj najczęściej na 100 metrów to tak, jakby ganiać się Corvette po żwirówkach.

Sam mam 6,5x55SE, poluję z nim na sarny i małe dziki.

To inna bajka, jest także tu znany i wykorzystywany. Poza tym to podobnie jak w Polsce 30-06, 308, 270, 243, czasami 303.

Pisałeś też o 22lr…

Tak, to jeden z najważniejszych kalibrów, bez niego ani rusz. Zające, króliki, jarząbki, wiewiórki. Można też kojoty i wilki bo obydwa te gatunki są traktowane jako drobna zwierzyna.

U nas 270 ustępuje 7×64 czy też w wersji dla broni łamanej 7x65R

Te europejskie kalibry z literką R są już rzadziej spotykane. Ciężko do nich kupić amunicję, powiedziałbym, że nawet bardzo ciężko.

Ja je bardzo lubię, miałem kniejówkę w 7x57R, teraz mam właśnie 7x65R w drylingu i 8x57R w kniejówce.

7×57 jest tutaj nazywany 7mm Mauser, podobnie 8×57 to 8mm Mauser. Osobiście znam tylko jeden sklep gdzie można kupić amunicję z literką R.

A macie jakiś zapis prawny regulujący, jakiego zwierza można strzelać z danego kalibru? Przykładowo, jakie są ograniczenia ze względu na minimalną energię na wylocie z lufy?

Sluchasz jedynie zdrowego rozsądku. Choć w niektórych prowincjach są takie ograniczenia. Na przykład w większości południowego Ontario nie możesz używać większego kalibru niż 275.

Jakich rodzajów broni palnej używacie?

Głównie czterotakty kulowe, pompki i lever action, ale również czarnoprochowce. Tak, jak mówiłem wcześniej, niestety wszystko co na bazie AR będą nam zabierać. Liberałowie… Niemieckie dwutakty to rzadkość, ekspresy także. Także broń kombinowana to biały kruk, choć jest bardzo praktyczna na drapieżniki. Sam mam czeskie Brno 502.

Właśnie, a jakie marki dominują w sprzedaży i wśród myśliwych?

Głównie amerykańskie marki takie jak: Browning, Savage, Ruger, Winchester, Remington czy Mossberg. Z europejskich widuje się: CZ, Tikka, Sako, Zastawa, Husqvarna, a niegdyś rosyjskie jednostki. Dużo jest włoskich takich jak Beretta, Benelli, Franchi czy też tanich tureckich śrutówek. Jest także japońska Howa. Bez wątpienia wśród Kanadyjczyków dominuje amerykańska broń – jest ona stosunkowo tania, a jednocześnie bardzo celna.

Jeśli jesteśmy już przy cenach, to zróbmy małe porównanie. Powiedzmy, że jestem młodym myśliwym i chcę kupić pierwszy sztucer w 30-06 lub 308. Nic drogiego, coś porządnego na początek z lunetą ze zmienną krotnością i montażem.

Hmm… Powiedzmy Savage do 500 dolców, luneta Vortex za 250-300 dolców i montaż 50 dolców.

A ile kosztuje butelka dobrego piwa w sklepie?

Dobrego czyli polskiego 2.5 dolara, takie najczęściej pije. A dlaczego pytasz?

Gdy porównuję jakiś produkt w danym państwie, to cenę porównuję do ilości butelek piwa, które można kupić w każdym sklepie. Potem podobny zabieg robię z tym samym produktem w Polsce. Czyli za pierwszy wgzemplarz trzeba dać mniej więcej 850 dolarów, czyli 340 butelek.

Zgadza się.

To teraz podobny zestaw w Polsce: sztucer Savage 2500 zł, montaż stały – załóżmy 400 złotych i luneta Vortex 1500 złotych. 4400. Licząc butelkę piwa po 5 zł daje nam 880 butelek.

Nigdy na to tak nie patrzyłem.

To jest właśnie ta różnica między naszymi państwami. Szczerze zazdroszczę. Przejdźmy teraz do łuków i kuszy bo ten temat mnie niezwykle interesuje. Powiedz coś o skuteczności w porównaniu do broni palnej.

Polować można z tego na wszystko oprócz ptaków migrujących. Skuteczność jest bardzo dobra, ale niezwykle istotny jest dobór grotów. W przypadku trafienia w kość barku łuk nie’ za wiele zrobi, kusza jest dużo lepszym wyborem ale też można stracić zwierzynę. Dystans,xd na jaki strzelamy w lesie to w praktyce maksymalnie 30 metrów. Powyżej 30 metrów jest ciężej, gdyż dźwięk przemieszcza się szybciej niż strzała i zwierzę może zmienić swoją pozycję. Wtedy łatwo o postrzałka, a nawet o pudło. Jeśli chodzi o sam punkt celowania, to tylko komora i na żebra. Kulawy sztych jest dobry z tyłu.

No i pewnie trzeba wykazać się umiejętnościami podchodu?

Żadnego podchodu w przypadku jelenia wirginijskiego. W moich łowiskach to zupełnie niemożliwe, szansa jedna na tysiąc. Tylko zasiadka. To niezwykle płochliwe zwierzę. Byk powyżej trzech lat jest jak duch. Baribala da się podejść wiosną, ale nie jelenia. To najtrudniejsze zwierzę do upolowania.

Jak wybierasz miejsce na zasiadkę?

Teraz nęcę kukurydzą, ale z reguły szuka się ich naturalnych miejsc i czekam.

Do obserwacji też tylko lornetka bez urządzeń elektronicznych?

Lornetka i dalmierz. Musisz znać dystans do różnych punktów, kamieni, drzew. To niezwykle istotne bo chociażby bełt od kuszy ma duży opad.

Rozumiem, że nie istnieje coś takiego jak koła łowieckie?

Nie, są tylko kluby łowieckie, nawet jest jakiś polski związek łowiecki w Toronto.

Zatem do kogo należą urządzenia myśliwskie z których polujecie?

Z reguły są to prywatne przenośne zwyżki bądź drzewołazy, którym osobiście nie ufam. W niektórych hrabstwach np. Dufferin możesz taką postawić pod koniec września i zabrać jakoś w połowie stycznia. Drewnianych nie masz prawa stawiać w lasach należących do hrabstwa. Na prywatnym terenie już tak.

A dokarmiacie zwierzynę w trudnych dla nich okresach?

Nie, nikt tu nie dokarmia, tylko czasami na prywatnym terenie. Z tego co pamiętam to w sezonie 2013-14 wiosną było jeszcze śniegu po pas i to w kwietniu. Rolnicy z dobrego serca wyłożyli kilka walców z sianem.

Co się dzieje z trofeum jelenia gdy uda Ci się go strzelić? Czy podlega jakiejś ocenie?

Nic się nie dzieje, nawet najpotężniejszy byk należy do Ciebie. Raz płacisz, żadnego ważenia. Jeśli byk ma poroże o wysokości minimum 4 cale to jest antler deer. Poniżej i bez poroża antlerless, o którym mówiłem wcześniej. Straż łowiecka czasami jedynie sprawdza czy masz wszystko legalne. Z ciekawostek mogę dodać, że na zachodzie jest duży rygor i selekcja owcy gruborogiej i jukońskiej, kozła śnieżnego, gdzie wiek ocenia się po pierścieniach.

Na fotkach które wysłałeś mi ze swoimi trofeami widziałem charakterystyczne dla europejskiej kultury złom i ostatni kęs.

To akurat moja prywatna inicjatywa, ja lubię nasze tradycje, Kanadyjczycy zaś tego nie znają. Pokazałem to moim kolegom i chyba im się to spodobało. Jeden z nich po strzeleniu dwóch cielaków łosia i udekorowaniu złomem spał z nim przy poduszce jak z pluszowym misiem. Szczególnie ostatni kęs im przypadł do gustu. Jednak tego typu zasady są tu obce. Tutaj dużo zdjęć się robi przy wiszącym zwierzu bądź na masce auta, sam mam takich dużo.

Przejdźmy do polowania na gatunek, który jest zdecydowanie egzotyczny dla polskiego myśliwego. Ale to już w kolejnej części naszej rozmowy.

Polub artykuł

Kamil Polkowski